czwartek, 4 kwietnia 2013

Karp inaczej

Uwielbiam rybki, ale zapach w mieszkaniu po ich smażeniu doprowadza mnie do łez. Tak więc tego karpika postanowiłam potraktować inaczej niż na wigilijny stół, pomimo aury i białego krajobrazu za oknem. Naczynie żaroodporne potraktowałam oliwą po suszonych pomidorach (zawsze sobie zostawiam ową oliwę do marynat), karpia sprawiłam, dzwonki ułożyłam w naczyniu- zdrowo posoliłam, popieprzyłam, przyprawiłam gotową przyprawą do ryb i sporą ilością tymianku. Dodałam pokrojoną w plastry cebulę i czosnek, pokrojone w ćwiartki pomidorki koktajlowe,  obficie posypałam świeżą bazylią, delikatnie skropiłam octem jabłkowym i oliwą. 
Wstawiłam do piekarnika na 40 minut. Zapach nie do porównania, mieszanka ziół, czosnku i pomidorków. A smak bardzo ciekawy, dawno nie jadłam tak dobrego karpika. Polecam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz